rowery z supermarketu

Wady i zalety rowerów z supermarketów

W Internecie można znaleźć wiele sprzecznych informacji na temat rowerów z supermarketów. Hipermarketowe rowery mają zarówno pokaźne grono zwolenników, jak i niemalejące przeciwników. Niby każdy rower to dwa kółka, kierownica, siodełko, przerzutki i hamulce – czy zatem miejsce zakupu i wybrany model mogą się czymś różnić? W niniejszym artykule przedstawimy wady i zalety rowerów zakupionych w marketach. Wam pozostawiamy ocenę.

Korzyści z zakupu hipermarketowego roweru

Cena czyni cuda

Nie będzie to z pewnością dla nikogo zaskoczeniem, że tzw. “rower makrokesz”, czyli rower kupiony w markecie, jest zwykle tańszy niż ten zakupiony w mniejszym, stacjonarnym punkcie. W końcu u lokalnych dystrybutorów sprzętu na próżno szukać ofert rowerów za 200 zł lub 300 zł. Ceny rowerów z supermarketów potrafią być niższe ceny markowych butów sportowych. Konkurencja z mniejszych sklepów stacjonarnych w zamian proponuje zakup roweru na raty 0%, gratisy lub atrakcyjne rabaty przy jednorazowym skompletowaniu roweru w ich punkcie.

Duży wybór

Sklepy wielkopowierzchniowe, jak sama nazwa wskazuje, mają większą powierzchnię niż tradycyjne punkty sprzedaży sprzętu dla cyklistów. W związku z tym, zwłaszcza wiosną, wydzielają większą powierzchnię pod prezentację dostępnych w sprzedaży modeli rowerów. Dzięki dostępności ogromnych przestrzeni można zapoznać się ze wszystkimi dostępnymi modelami rowerów, zwykle również w pełnej ich rozmiarówce. Mniejsze odpowiedniki sklepów mają mniejszą liczbę zaprezentowanych rowerów na sprzedaż, ale dysponują katalogami produktowymi oraz możliwością ich zamówienia do sklepu na indywidualne życzenie klienta.

Zapasy

Dodatkowo supermarkety mają wydzieloną osobną, pokaźną część magazynową pod rowery. Dzięki temu, gdy dany klient dokona zakupu danego egzemplarza, na jego miejsce wprowadzany jest kolejny taki sam lub zbliżony egzemplarz. Mniejsze punkty rekompensują to prezentacją innych modeli oraz możliwością ściągnięcia danego modelu roweru na życzenie klienta.

Testowanie sprzętu na miejscu

Zaletą zakupu roweru w hipermarkecie jest potencjalna możliwość “przetestowania” go na miejscu. Wystarczy wsiąść na rower i przejechać się nim między alejkami. Oczywiście trzeba uważać na innych klientów. Warto jednak pamiętać, że inaczej będzie sprawować się rower w supermarkecie, a inaczej na zewnątrz (nie jest ustawiony pod klienta i powierzchnia po której będzie się poruszać jest zgoła inna niż ta, którą będzie na co dzień pokonywać). W mniejszych sklepach rowery są ustawione ciaśniej, ale obsługa jest w stanie w sprytny sposób je wyciągnąć. Co więcej, pozwala na przetestowanie roweru na zewnątrz lub w wyznaczonym miejscu w sklepie.

Minusy zakupu roweru w supermarkecie

Każdy medal ma dwie strony – jeżeli są jakieś korzyści, to są również i wady. Wśród tych związanych z zakupem roweru w markecie (sportowym lub wielobranżowym) należy wskazać przede wszystkim:

Co tanie, to drogie

W myśl zasady “co tanie, to drogie”, od taniego roweru nie można wymagać, że będzie to sprzęt z wyższej półki i posłuży nam na lata. Z czego wynika niska cena roweru z marketu? Przede wszystkim z dokonywania ogromnych zamówień u producentów (zastosowanie efektu skali) oraz częstokroć z zastosowania części o dużo niższej jakości. To zaś wpływa na trwałość roweru, komfort użytkowania i koszty serwisowania.

Problem z regulacją

Tani rower z marketu to rower, na którym szukano oszczędności na każdej części. Plastikowe pedały, hamulce czy manetki to standard, nie wspominając już o stosowaniu piast z najtańszymi łożyskami, delikatnych śrub czy przerzutek, których praktycznie nie sposób wyregulować. Częstokroć taki rower trzeba mocno doinwestować, aby móc z niego korzystać w swobodny sposób. Wówczas tani marketowy rower przestaje być już tani.

Niższy poziom bezpieczeństwa

Ze stosowaniem słabej jakości części w rowerach wiąże się również problem mniejszego bezpieczeństwa. To podobna sytuacja jak z samochodami. Można kupić tani samochód, tzw. “pudełko”, które przy pierwszej lepszej kolizji nie uchroni nas przed śmiercią lub w najlepszym przypadku przed kalectwem. Można również kupić pojazd ze średniej lub wyższej półki, dzięki czemu będziemy mieć większą pewność, że bezpiecznie i bez wizyty u mechanika dojedziemy do celu, a w sytuacji zagrożenia życia uda się nam wyjść z tego bez uszczerbku na zdrowiu.

Brak mechaników na miejscu

Większość supermarketów posiadających w swojej ofercie rowery nie ma na miejscu serwisanta lub doświadczonego sprzedawcy specjalizującego się w branży rowerowej. To sprawia, że rowery przed sprzedażą są regulowane przez zwykle tych samych pracowników marketu, którzy poza sezonem rowerowym wykładają inny towar na półkach. Oznacza to, że nie zawsze (uwaga, zdarzają się wyjątki!), ale najczęściej rowery te są składane i dopasowywane do klientów przez osoby, które nie mają doświadczenia i elementarnej wiedzy o budowie rowerów i sposobie ich działania. W końcu supermarket to nie sklep rowerowy, w którym stawia się na profesjonalną i rzetelną obsługę oraz stały rozwój wiedzy branżowej, która zapewni dalsze istnienie na rynku.

Doradztwo w ograniczonym zakresie

Sprzedażą rowerów w dużych marketach, jak już wcześniej wskazano, zwykle nie trudnią się specjaliści lub doświadczeni cykliści. Ci głównie pracują w sklepach rowerowych, w których mogą łączyć pracę z zamiłowaniem do jazdy rowerem. Nie można mieć więc pewności, że sprzedawca z supermarketu (mimo nawet największych chęci) będzie mieć taką samą wiedzę co osoba na co dzień korzystająca z roweru, biorąca udział w branżowych szkoleniach i zawodach i osobiście serwisująca rower swój i wymagających klientów. Poza tym dla supermarketu ostatecznie liczy się wynik finansowy, przez co pracownik nie może tak dużo czasu poświęcić klientowi, co pracownik sklepu rowerowego.